Napastnikiem okazał się Omar Marrero, który zaatakował nożem Javiera Baeza w Miami, w noc po Halloween. Były zawodowy zawodnik MMA relacjonował, że około 4 rano w środę siedział w samochodzie przed swoim mieszkaniem, kiedy Marrero uderzył nożem w szybę.
Kiedy Baez wyszedł, Marrero zaatakował go drugim dużym nożem. Były zawodnik MMA szybko obalił przestępcę i zaczął go dusić, dając sobie miejsce do ratunku, a całe zajęcie zarejestrowały kamery monitoringu.
Napastnik nie spodziewał się, że Javier Baez trenował sztuki walki i ten szybko powalił go na ziemię i trzymał go, do momentu przyjazdu policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy zacząłem go dusić, on po prostu wypuścił nóż z ręki. Nikt nie martwi się o nic oprócz oddychania, kiedy nie może złapać powietrza. Trenuję przez całe życie. Mam czarny pas w jiu jitsu. Walczyłem na studiach. Mam osiem zawodowych walk. W MMA Masters mam świetnych partnerów treningowych - podkreślił, cytowany przez yahoo.com.
Przeczytaj także: "Wandalizm". Takiego psikusa zrobili mu w Halloween
Omar Marrero został teraz oskarżony o dwa przestępstwa pobicia i nie przyznał się do winy.
Kariera Baeza w MMA
Jak podkreśla portal lowking.pl, Javier Baez startował w formule MMA w latach 2011-2018. Karierę rozpoczął od serii pięciu zwycięstw. Był nawet mistrzem wagi muszej lokalnej organizacji Fight Time. Po dwóch porażkach zakończył karierę w latach 2017-2018 zakończył karierę.
Czytaj także: Zaskakująca sytuacja przed meczem Lecha. "To niepoważne"
Zachowałem spokój i opanowanie. Gdy go przewróciłem, już go nie uderzałem. Złapałem duszenie i po prostu puścił nóż. Gdy zaczyna ci brakować powietrza, nie dbasz już o nic innego - dodał Baez.