Nie brakuje osób ze świata polityki, które zabierają głos na temat sportu. Jedną z nich jest Dorota Spyrka, która o wielu tematach pisze za pośrednictwem swoich kont w mediach społecznościowych.
O działaczce Partii Razem głośno zrobiło się w listopadzie 2022 roku. Wówczas na Twitterze wprost zaatakowała Roberta Lewandowskiego, gdy ten wpłacił pół miliona złotych na Centrum Zdrowia Dziecka. Powodem było przekazanie "zaledwie" kilku procent swoich miesięcznych zarobków przez piłkarza.
Zobacz też: Legenda reprezentacji Polski znów próbuje swoich sił. Wystartuje w wyborach we współpracy z Tuskiem
"Wszystkim, którzy nie zrozumieli, wyjaśniam: nie atakuję Lewandowskich za wspieranie szpitala. Oburza mnie jedynie, że 500 tys. zł. to 3,6% miesięcznych zarobków piłkarza" - napisała w kolejnym wpisie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na lewicową polityk wylała się fala krytyki. W gronie osób, którzy otwarcie komentowali jej wpisy byli dziennikarze, politycy czy też działacze społeczni. Wskazali, że nikt z Lewicy nie wpłacił nawet podobnej kwoty jaką przekazał kapitan reprezentacji Polski.
Minęło prawie 9 miesięcy od tamtego feralnego wpisu. Tymczasem Spyrka ponownie przypomniała o sobie sportowemu światu. Wszystko za sprawą jej wpisu dotyczącego piłkarskiego mundialu kobiet.
"Czemuż to świat cały nie trąbi o tym, że trwa mundial?! Bo to piłka nożna kobiet" - napisała działaczka.
Tym sposobem wzbudziła sporo emocji w osobach związanych z piłką nożna. Wystarczy powiedzieć, że pod jej wpisem pojawiło się prawie 1300 komentarzy, a wyświetliło go ponad pół miliona osób. Wsparła tym samym Maję Staśko, który również napisała o braku zainteresowania tym wydarzeniem.
Jednak jej słowa nie zostały pozytywnie odebrane. Jeden z dziennikarzy napisał wprost, że ona sama o mundialu kobiet nie napisała ani słowa.
"To nie moje wpisy powinien Pan przeglądać, a wpisy pzpn_pl, który ma za zadanie promować piłkę. Na profilu związku ani słowa o dzisiejszym półfinale. A ostatni wpis o kobiecej piłce jest z 23 lipca. No chyba, że związek trzeba przemianować, skoro zajmuje się tylko piłką męską" - odpowiedziała Spyrka, uderzając tym samym w Polski Związek Piłki Nożnej.
Szybko wyjaśniono, że PZPN nie promuje tego wydarzenia, bo nie bierze w nim udziału reprezentacja Polski kobiet. A jeżeli chodzi o mundial piłkarzy, to związek pisał o nim do momentu, w którym udział brali Biało-Czerwoni.
Przeczytaj także: Marcin Najman znów szokuje. Nowa profesja sportowca
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.