W każde wtorkowe przedpołudnie na Kanale Sportowym publikowany jest felieton Krzysztofa Stanowskiego - "Dziennikarskie Zero". Porusza on w nim abstrakcyjne, jego zdaniem, wydarzenia, które miały miejsce w ostatnim czasie w świecie mediów. Prezentowane materiały zazwyczaj są bardzo ostre, jednak zdaniem dużej części internautów w ostatnim wydaniu tego programu doszło już do przesady.
Zobacz także: Dawid Kubacki został ojcem
W miniony wtorek w 7. odcinku "Dziennikarskiego Zera", Stanowski poruszył dwa tematy. Pierwszym był pewien paradoks kiedy czarnoskóry zawodnik opluł piłkarza o białym kolorze skóry. Jego zdaniem gdybyśmy mieli odwrotną sytuację to świat stanąłby w płomieniach. Natomiast to nie było tak kontrowersyjne jak drugi temat - analiza artykułu aktywiski Mai Staśko (można to zobaczyć od szóstej minuty poniższego wideo).
Molestowanie. Jaka skala problemu?
W swoim artykule Maja Staśko zwraca uwagę na to jak dużym problemem jest molestowanie kobiet. Na poparcie swojej racji wybrała kilka bardzo wyraźnych przykładów. Natomiast zdaniem Krzysztofa Stanowskiego wszystkie przetoczone przez nią problemy są abstrakcyjną próbą generalizowania problemu. Co więcej, dziennikarz wytknął aktywistce niedorzeczność opisywanych przez nią sytuacji.
Zobacz także: Najsilniejsze dziecko świata nie żyje
Aktywistka szybko zareagowała na materiał Stanowskiego i odpowiedziała mu na Twitterze. To wywołało burzliwą dyskusję na temat molestowania kobiet i tego jaka jest rzeczywista skala problemu.
Wymiana "uprzejmości" trwała bardzo długo. Maja Staśko żarliwie broniła swoich racji, natomiast dziennikarz starał się to wszystko punktować. W stylu podobnym do tego ze swojego felietonu. To spowodowało, że Stanowski był oskarżany o bagatelizowanie problemu przez kolejne osoby.
Polska znów podzielona
Okazało się, że ostry felieton podzielił Polskę, ponownie. Internauci podzielili się na dwa obozy, który popierają wyłącznie jedną lub drugą stronę. Wydaje się jednak, że akurat w tej sytuacji nie jest to potrzebne. Temat jest poważny i potrzebuje poważnego potraktowania.
Hiperbole zastosowane przez aktywistkę w jej tekście z pewnością nie przyczyniły się do poparcia ruchu feministycznego. Natomiast ostra odpowiedz Krzysztofa Stanowskiego wywołała lawinę hejtu wobec Mai Staśko. Wiele wskazuje na to, że w najbliższych dniach możemy zobaczyć kontynuację tego tematu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.