AC Milan awansował do najlepszej szesnastki Ligi Mistrzów po ponad ośmiu latach przerwy. Klub przypieczętował swój powrót zwycięstwem 4:0 z Red Bullem Salzburg. Na wypełnionym kibicami stadionie w Mediolanie zapanowała ogromna radość, ponieważ Rossoneri zagrali koncertowo.
Od początku sezonu Milan nie może liczyć na boisku na Zlatana Ibrahimovicia. Często kontuzjowany napastnik przeszedł operację i kończy rehabilitację. Choć ma już 41 lat, to wciąż liczy na pozytywny powrót na boisko i występ na przykład w wiosennych meczach Ligi Mistrzów.
Na razie Zlatanowi Ibrahimoviciowi pozostaje wspieranie mentalne młodszych piłkarzy Milanu. W czasie meczu z Red Bullem Salzburg był blisko boiska, bił brawo, motywował okrzykami i wyglądał na zachwyconego.
Dziwna scena wyjaśniona
Dlatego nie było zaskoczeniem, że w momencie zakończenia meczu, realizator transmisji chciał pokazać widzom reakcję właśnie Zlatana Ibrahimovicia. 41-letni piłkarz tym razem jednak nie podskakiwał radośnie, a wdał się w awanturę.
Włoskie media wyjaśniły całe zamieszanie. Zlatan Ibrahimović nie wytrzymał nerwowo na widok jednego z włoskich dziennikarzy. Alessandro Alchiato zasugerował w jednym z tekstów, że w grudniu reprezentant Szwecji może zakończyć karierę. Zdaniem Włocha, będzie to zależne od wyników badań zoperowanej nogi.
Zlatan Ibrahimović postanowił nie wyjaśniać sytuacji gdzieś za kulisami mediolańskiego stadionu, a zrobił to na oczach kamer. "Nie możesz chodzić i opowiadać takich historii o mnie, skoro ze mną nie rozmawiałeś i nie dostałeś ode mnie żadnych informacji" - powiedział napastnik do dziennikarza. Byłą to nauczka dokładnie w stylu Zlatana.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.