Śmiercią byłego hokeisty Konstantina Kolcowa w ostatnim czasie żyje cały świat. We wtorek (19 marca) media obiegła informacja o tym, że 42-letni partner Aryny Sabalenki nie żyje (z pierwszych ustaleń śledczych wynika, że popełnił samobójstwo).
Nieoficjalnie mówiło się, że Białorusinka podejmie decyzję o wycofaniu się z turnieju rangi WTA 1000 w Miami. Tymczasem nic takiego nie miało miejsca. Dzień po tragedii wiceliderka światowego rankingu WTA poinformowała, że nie była już z nim związku, ale mimo to jej serce jest złamane (więcej TUTAJ).
Sabalenka tym samym przystąpiła do rywalizacji w Miami, ale nie będzie udzielać wywiadów i pojawiać się na konferencjach prasowych. Mimo niedawnej tragedii Białorusinka udanie zainaugurowała turniej, ogrywając w piątek Hiszpankę Paulę Badosę 6:4, 6:3.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym samym można było spodziewać się, że emocjonalne będzie ich wzajemne podziękowanie za grę. W końcu obie tenisistki są najlepszymi przyjaciółkami w tourze.
I tak właśnie było. W pierwszej kolejności przy siatce pojawiła się Hiszpanka i czekała na Białorusinkę. Następnie Badosa mocno przytuliła Sabalenkę, dodając jej siły w tym trudnym czasie. Później razem podeszły do sędziego, by podziękować mu za mecz.
Wiemy już, że w kolejnej rundzie Sabalenka zmierzy się z rozstawioną z numerem 32. Ukrainką Anheliną Kalininą. Do tego spotkania dojdzie już w sobotę.
Przeczytaj także: Wyznał, że umiera. Nagrali dla niego poruszający film
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.