Przed startem eliminacji Euro 2024 trudno było sobie wyobrazić scenariusz, w którym reprezentacja Polski nie wywalczy awansu na turniej. Trafiliśmy bowiem do łatwej grupy i byliśmy jej faworytem. Boiskowa rzeczywistość pokazała jednak co innego. Polacy zajęli dopiero trzecie miejsce w grupie: wyprzedzili Wyspy Owcze i Mołdawię, a byli gorsi od Czechów i Albańczyków.
Ja osobiście jestem trochę zażenowany tym, że jednak nie awansowaliśmy bezpośrednio. Był moment, że wystarczyło wygrać dwa ostatnie mecze i pozamiatalibyśmy te eliminacje. A poktnęliśmy się po raz kolejny na Mołdawii. Pozwoliłęm sobie powiedzieć, że mamy autostradę do mistrzostw Europy - podkreśla Jerzy Engel dla PAP.
Co zawiodło w polskiej kadrze? Engel podkreśla, że przede wszystkim źle dobrani selekcjonerzy, którzy - jeśli chodzi o zagranicznych - zupełnie nie znali polskich realiów.
Właściwie chcieli się zamknąć na tym, że Polska to Portugalia i uda się zrobić u nas to samo, co tam. No nie uda się... - tłumaczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatnia szansa dla Polaków w barażach
Reprezentacja Polski ma jeszcze szansę na awans do Euro 2024. Musi jednak pokonać dwóch rywali w barażach. Pierwszym będzie Estonia, a drugim zwycięzca meczu Walia - Finlandia.
Czytaj także: Spędził rok w Katarze. Opowiedział, co go przerażało
Jeżeli wygramy z Estonią, a następnie finał, to będzie fantastyczna atmosfera w polskim futbolu. Znów wróci moda na reprezentację - podsumował doświadczony szkoleniowiec.
21 marca reprezentacja Polski na Stadionie Narodowym podejmie Estonię w półfinałach baraży do mistrzostw Europy 2024. W razie zwycięstwa Biało-Czerwoni pięć dni później zagrają na wyjeździe ze zwycięzcą meczu Walia-Finlandia. W przypadku awansu do Euro Polacy zmierzą się w grupie z Francją, Holandią i Austrią.
Czytaj także: Zdradzili, co zrobią po walce. "Jesteśmy umówieni"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.