O godzinie 18:00 rozpoczął się pierwszy mecz wtorkowych zmagań w finałach Euro 2024. Turcja mierzy się w meczu grupy F z Gruzją, która debiutuje na mistrzostwach Europy.
Na kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem spotkania wszyscy z niepokojem patrzą na murawę, która w ciągu ostatniej godziny zamieniła się w grzęzawisko przez ogromną ulewę, jaka przetoczyła się nad Dortmundem.
Zarówno boisko jak i cały stadion zostały zalane. Wszystkie służby ruszyły do walki z wodą. Niemcy ostrzegali już we wtorek rano, że nad krajem pojawią się ulewy i burze. Fani w Dortmundzie już kilka godzin przed meczem doświadczyli załamania pogody, nim weszli na stadion.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na stadionie Signal Iduna Park w Dortmundzie zagra także Polska. Biało-Czerwoni zmierzą w domu Borussii Dortmund zmierzą się z Francją 25 czerwca o godz. 18:00.
Euro 2024. Wielkie nadzieje Gruzji
Turcja, która przed rozpoczęciem Euro 2024 zmierzyła się z Polską w Warszawie, przegrała 1:2. Mówi się jednak, że jej piłkarze mają przed sobą łatwe zadanie, bo Gruzja nie ma jeszcze żadnego doświadczenia w tego typu turnieju piłkarskim. Dostała się na mistrzostwa dzięki marcowym barażom, w trakcie których w karnych pokonała Grecję.
Jednak nowicjusze są pełni nadziei. I liczą, że zostaną sensacją turnieju.
Każdy Gruzin marzył o tym, aby stać się częścią tak ważnego turnieju. Kiedy się zakwalifikowaliśmy, to był najwspanialszy dzień w życiu każdego z nas. Ale nie przyjechaliśmy tu tylko po to, żeby wystąpić. Chcemy zaznaczyć naszą obecność - powiedział serwisowi uefa.com pomocnik Napoli Chwicza Kwaracchelia, największa gwiazda tej reprezentacji.
W debiutującej drużynie Gruzji zagrają piłkarze dwóch polskich klubów - Otar Kakabadze z Cracovii oraz Nika Kwekweskiri z Lecha Poznań.