Paweł Fajdek to jeden z najlepszych sportowców w historii polskiej lekkoatletyki. Przed rokiem zdobył swój piąty z rzędu tytuł mistrza świata w rzucie młotem. Jednak w styczniu brązowy medalista igrzysk z Tokio wywołał dyskusję swoim zachowaniem.
Mimo zdobycia piątego z rzędu tytułu mistrza świata, Fajdek zajął dopiero 9. miejsce w głosowaniu w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" na sportowca roku. Dał upust swojemu niezadowoleniu już na scenie, kiedy to ostro wyraził o wynikach plebiscytu. Nie wyszedł później do wspólnego zdjęcia, które zrobiła sobie czołówka plebiscytu.
- Na drugim miejscu chciałbym widzieć siebie. Jestem pięciokrotnym mistrzem świata i czegoś takiego w Polsce nie było. Na świecie jest tylko jeden człowiek, który miał tego więcej: Serhij Bubka - mówił po plebiscycie na łamach Sport.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ten sezon Fajdek miał mniej udany, bowiem na mistrzostwach świata znalazł się tuż za podium. Nie oznacza to, że rok skończy bez osiągnięć. Obronił bowiem licencjat na Wyższej Szkole Edukacji w Sporcie. A potrzebował do tego aż 14 lat, co sam przyznał w poście w mediach społecznościowych.
"Dotychczasowy Rekord Uczelni WSEWS studiów pierwszego stopnia, który należał do Roberta Lewandowskiego, został pobity. Po 14 latach licencjat na 5" - napisał na Instagramie po swojej obronie - napisał na Instagramie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.