Pod koniec września ujawniono, że w walce wieczoru Prime Show MMA 4 zmierzą się Kasjusz Życiński i Paweł Mikołajuw. Co ciekawe, jeszcze niedawno zarówno "Don Kasjo", jak i "Popek", byli związani z Fame MMA. Tam jednak nie było już dla nich przyszłości. Jak widać, doskonale odnaleźli się u innego pracodawcy.
Żegnam was, nigdy tam moja noga nie postanie. Ja ich pie*****, jeżeli tak mówią. Oni mnie nie stworzyli, ja jestem swoim tworem, ja sam się wykreowałem. Jeżeli dajesz mi walkę, a później... Nie będę tutaj mówił, o co poszło między mną a Fame - stwierdził "Popek" na konferencji prasowej Prime Show MMA.
"Popek" zostanie zbanowany przez Fame MMA?
Głos na temat przyszłości "Popka" w organizacji Fame MMA (stoczył tam dwie walki) zabrał Krzysztof Rozpara, jeden z właścicieli. W rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że czekają go spore problemy. A wszystko z racji braku porozumienia ws. walki na gali Prime Show MMA.
Faktycznie, z naszej strony pojawiła się informacja, że nie jest niemożliwe, żeby "Popek" zawalczył na Prime Show MMA. Z zastrzeżeniem, że wymaga to porozumienia, ustalenia szczegółów i pisemnej zgody od Fame MMA, by doszło do walki. Pisemnej zgody nie było - powiedział Rozpara.
Czy "Popka" czeka ban ze strony Fame MMA? Wszystko na to wskazuje.
Tak. Takie wydaliśmy oświadczenie i będzie to naruszenie umowy. My z federacją High League jesteśmy w kontakcie i tego nie ukrywamy. To nie jest zmowa. Szanujemy nawzajem swoje umowy i tego samego domagamy się od pozostałych organizacji - dodał Rozpara.
Podczas gali Fame MMA 13 "Popkowi" już na początku walki z Normanem Parke odnowiła się kontuzja i zalał się łzami. Wówczas mogło wydawać się, że sporty walki już nie są dla niego. Ostatecznie znalazł nowego pracodawcę. Zawalczy pod koniec listopada.