W miniony weekend dobiegła końca rywalizacja w hiszpańskiej La Lidze. Wciąż jednak niewiadomą pozostaje, kto w przyszłym sezonie będzie rywalizował na najwyższym szczeblu jako beniaminek. Na ten moment powrót po rocznej nieobecności zapewnił sobie Real Valladolid.
Do końca zmagań w La Lidze 2 pozostała jeszcze jedna kolejka. O krok od awansu jest CD Leganes, któremu depcze po piętach SD Eibar. Gorsza z tych ekip wystąpi w barażach wraz z RCD Espanyolem, a skład uzupełnią dwie z trzech drużyn walczących o dodatkową rywalizację o awans, czyli Real Oviedo, Racing Santander oraz Sporting Gijon.
W najgorszej sytuacji jest Sporting, który zajmuje 7. miejsce i traci do Realu oraz Racingu dwa punkty. Tym samym nie dość, że w ostatniej kolejce musi pokonać CD Eldense, to potrzebuje jeszcze wpadki jednej z wymienionych drużyn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W miniony weekend zespół z Gijon odniósł cenny triumf nad Eibarem (1:0). Po tym meczu klub nie miał jednak powodów do zadowolenia, ponieważ przekazał, że zmarł 70-letni kibic, który regularnie wspierał Sporting przez przynajmniej 34 sezony.
Do zdarzenia doszło pod koniec spotkania na zachodniej trybunie stadionu El Molinon. Kibic źle się poczuł i pomimo szybkiej interwencji służb medycznych i działań dr Gonzalo Revuelty jego życia nie udało się uratować.
"Z przykrością informujemy, że A. S. P. zmarł po meczu na El Molinon z powodu zatrzymania akcji serca i oddechu. Posiadał karnet klubowe od 34 lat. Dzień ten jest bardzo smutny. Niech spoczywa w pokoju. Rodzinie i bliskim składamy wyrazy wsparcia i współczucia" - przekazał Sporting Gijon w oficjalnym komunikacie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.