Tomasz Adamek i Amadeusz "Ferrari" Roślik od kilku dni nie szczędzą sobie "uprzejmości" za pośrednictwem mediów. Ten pierwszy w negatywny sposób wypowiedział się o umiejętnościach Roślika, co nie przeszło niezauważone.
Możesz przeczytać także: Były msze, a teraz ulubiony sport Polaków. Nastolatkowie przenieśli go do sieci
No bum. On nie umie walczyć, nawet na ulicy by przegrał - wypalił Adamek w rozmowie z Piotrem Buczakiem dla kanału "To Jest Boks".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W odpowiedzi "Ferrari" zapowiedział, że jeśli wygra z Kamilem Łaszczykiem (na gali Fame MMA 17), wówczas wyzwie do walki Tomasza Adamka. A podczas jednego z ostatnich programów promujących nadchodzącą galę, temat Adamka znów powrócił. Roślik zwizualizował sobie już nawet, co powie w oktagonie po zwycięstwie nad Łaszczykiem.
Załóżmy, że wchodzę do oktagonu, rozpie**** go jak mielonkę w pierwszej rundzie i co wtedy? Mówię do Tomasza Adamka "I co panie Tomaszu? Miałem nie wygrać nawet na ulicy, a tutaj zmieliłem tego wspaniałego boksera. Zapraszam Tomka, żeby udowodnił słowo w oktagonie - powiedział "Ferrari".
Możesz przeczytać również: Zmiana zasad w walce wieczoru Fame MMA 17. Będzie naprawdę brutalnie
Gala Fame MMA 17 odbędzie się w sobotę, 3 lutego, w Krakowie. Tomasz Adamek z kolei swoją ostatnią walkę stoczył w październiku 2018 roku, kiedy to przegrał z Jarrellem Millerem. 46-latek to bez wątpienia jeden z najlepszych polskich bokserów ostatnich lat.
W swoim dorobku ma tytuły mistrza świata. Na zawodowych ringach stoczył 59 pojedynków i wygrał 53 z nich. Ostatnio zapowiedział, że na wiosnę zamierza stoczyć walkę pożegnalną walkę i definitywnie pożegnać się z ringiem. Trzeba przyznać jednak, że takich zapowiedzi w przeszłości było już kilka.
Czytaj także: Skończył mu się kontrakt z KSW. Czy zawita do UFC?