Hiszpańskie media informują, że Gerard Pique we wtorek przebywał w Meksyku, by promować organizowany przez siebie event Kings League Americas. W najprostszym ujęciu są to rozgrywki siedmioosobowej piłki nożnej ze specjalnie zmodyfikowanymi zasadami, które mają przyciągnąć młodszych widzów.
Do tej pory rozgrywki Kings League obywały się wyłącznie na terytorium Hiszpanii, jednak inicjatywa promowana przez Pique opuści Półwysep Iberyjski i w 2024 roku odbędzie się w Meksyku. Z tego powodu były obrońca Barcelony odwiedził ten kraj, biorąc tym samym udział w specjalnym evencie poświęconym rozgrywkom.
W trakcie wydarzenia doszło też do ogromnej wpadki Pique. Jedno z krążących w internecie nagrań przedstawia moment, w którym emerytowany piłkarz ruszył w kierunku trybun, by złożyć autograf na koszulce Barcelony, którą młody kibic ściskał w dłoniach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problem w tym, że były gracz "Dumy Katalonii" był skupiony na rozmowie telefonicznej i nie zwracał uwagi na swoje otoczenie. Między podestem, na którym przechadzał się Pique, a trybunami, gdzie zasiadali kibice, znajdowała się luka. Hiszpan jednak nie odnotował tego i zamiast skorzystać z prowadzących na trybunę schodków, wpadł prosto w dziurę.
Spadek musiał być całkiem wysoki, gdyż mierzący 194 cm Hiszpan całkowicie zniknął z kadru! Wymowna jest również reakcja obsługi technicznej oraz kibiców - chwilę po upadku wszyscy kierują wzrok w stronę zawodnika, a na nagraniu wyraźnie słychać szmer zaskoczonego tłumu.
Gerrard Pique to legenda FC Barcelony. Wychowanek "Dumy Katalonii" nieprzerwanie występował w seniorskiej drużynie w latach 2008-2022, w tym czasie rozgrywając 616 meczów. 1 stycznia 2023 roku Pique przeszedł na sportową emeryturę.
Czytaj też: Zrobiło się gorąco. Niemcy przerwali wywiad
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.