Tomasz Smokowski, dziennikarz i współwłaściciel "Kanału Sportowego", ustaleniami ws. Szymona Marciniaka podzielił się na Instagramie. - Szymon Marciniak nie poprowadzi tegorocznego finału Ligi Mistrzów - powiedział podczas krótkiego materiału wideo.
Wiem to z dobrze, naprawdę bardzo dobrze poinformowanych źródeł i mam pewność, że tak to właśnie się stało - dodał.
Wokół polskiego sędziego rozpętała się potężna afera. To efekt działań Stowarzyszenia "Nigdy Więcej". Właśnie ten podmiot poinformował władze europejskiej i światowej piłki, że Szymon Marciniak uczestniczył w spotkaniu, które zostało zorganizowane przez polityka Konfederacji Sławomira Mentzena.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas tego wydarzenia arbiter był jednym z mówców. "Jesteśmy zszokowani i zbulwersowani publicznym skojarzeniem Marciniaka z Mentzenem i jego odmianą toksycznej skrajnie prawicowej polityki. Jest to niezgodne z podstawowymi wartościami fair play, takimi jak równość i szacunek. Wzywamy sędziego do przyznania się do błędu. Jeśli tego nie zrobi, uważamy, że UEFA i FIFA powinny wyciągnąć konsekwencje" - zaznaczył Rafał Pankowski, jeden z założycieli stowarzyszenia.
Szymon Marciniak odciął się od zarzutów
Marciniak zareagował na zarzuty "Nigdy Więcej", natomiast Smokowski twierdzi, że to nie pomogło.
Zawsze odcinam się od przejawów rasizmu i antysemityzmu i braku tolerancji, co pokazuję na meczach, na których sędziuję. Zawsze mówię stop nienawiści i będę propagować, że najważniejsze jest bycie dobrym człowiekiem - pisał sędzia.
Polska strona - według dziennikarza - próbuje ratować sytuację Marciniaka. Trudno jednak stwierdzić, czy coś z tego wyniknie.
Finał Ligi Mistrzów zaplanowano na 10 czerwca. Zmierzą się w nim zespoły Manchesteru City i Interu Mediolan.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.