22 czerwca o godzinie 18:00 na murawie dojdzie do ciekawego starcia - o zwycięstwo zawalczą Turcja i Gruzja. Ale jeszcze zanim drużyny pojawiły się na boisku, walkę stoczyli... przemoczeni kibice.
Zaczęło się od tego, że - jak poinformował niemiecki "Bild" - ze względu na ostrzeżenie o silnych burzach strefa kibica na Friedensplatz i ogólnodostępna strefa widokowa w Westfalenpark, w Dortmundzie, zostały zamknięte.
Pogoda dała się we znaki również na Signal Iduna Park, gdzie obfity deszcz zrobił dziury w dachu. Dla niektórych kibiców był to zimny prysznic. I to dosłownie. Mimo to emocje nie zostały schłodzone. W pewnym momencie kibice Turcji i Gruzji skoczyli sobie do gardeł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak widać na nagraniu zamieszczonym w sieci, doszło do rękoczynów, kibice obu drużyn rzucali też w siebie różnymi przedmiotami. W awanturze uczestniczyło co najmniej kilkudziesięciu krewkich mężczyzn, których musiała rozdzielać policja.
Euro 2024. Bójka kibiców w Dortmundzie
Na razie nie wiadomo, jaki był powód sporu. Być może na trybuny przeniosły się emocje nie tylko piłkarskie, ale i polityczne. Z relacji dziennikarzy przebywających w Dortmundzie, dowiadujemy się, że gruzińscy kibice już w okolicach stadionu wykrzykiwali hasła takie jak: "Tak dla Europy, nie dla Rosji".
Według "Bilda" w Dortmundzie przebywa nawet 80 000 tureckich kibiców. Miasto zrobiło się czerwone i - jak widać - rozgrzane do czerwoności. Gruzini co prawda są w mniejszości, ale nie dają o sobie zapomnieć.