Ostatnie wyniki Legii Warszawa nie są zadowalające, zwłaszcza na ligowym podwórku. Trzeci zespół poprzedniego sezonu nie wygrał meczu w PKO Ekstraklasie od czterech kolejek, a jedynym pozytywnym aspektem był udany start zmagań w Europie, gdzie "Wojskowi" pokonali hiszpański Real Betis 1:0.
Przed przerwą reprezentacyjną Legia zremisowała w hicie z mistrzem Polski Jagiellonią Białystok 1:1. Po tym spotkaniu zaczęło pojawiać się sporo medialnych doniesień na temat przyszłości obecnego szkoleniowca.
- Jest dynamicznie, bo i trener, dyrektor sportowy i prezesi bywają zagrożeni. Trzeba się z tym liczyć i być przygotowanym na różne scenariusze - powiedział po meczu dyrektor Legii Jacek Zieliński na temat Goncalo Feio.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wtorek (8 października) Portugalczyk miał spotkać się z władzami klubu. Portal legia.net przekazał, że zarząd szuka już kontaktował się z innymi trenerami, natomiast Meczyki.pl podkreśliły, iż na ten moment Feio pozostanie na stanowisku.
Dla Portugalczyka ostatnie dni są jednak bardzo trudne. Nie dość, że Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe postawiła mu zarzuty za groźby i uderzenie ówczesnego prezesa Motoru Lublin Pawła Tomczyka w 2023 roku, to jeszcze ujawniono jego agresywne zachowanie na treningu.
"Fakt" ujawnił, że Feio w ostatnim czasie wyrzucił z treningu Radosława Mozyrko. To szef skautingu Legii, który regularnie przygląda się zawodnikom podczas ćwiczeń.
- Najpierw poprosił jednego z asystentów, by wyprosili dyrektora skautingu z zajęć. Kiedy Mozyrko nie posłuchał jego prośby, do akcji wkroczył sam Goncalo. Podszedł do Radka i kazał mu wyp******** - tak zajście opisał jeden z anonimowych świadków.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Feio mimo złej prasy pozostanie na stanowisku. Jednak każdy kolejny mecz, w którym Legia nie wygra, będzie mógł skończyć się dla niego fatalnie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.