W piątek podczas gali Fame Friday Arena 1, do klatki po raz drugi w karierze wszedł były reprezentant Polski w piłce nożnej, Piotr Świerczewski. Popularny "Świr" pokonał Dariusza Kaźmierczuka, czyli "Daro Lwa", bo ten nie był w stanie wyjść do drugiej rundy ze względu na kontuzję.
A niebawem, 5 sierpnia, do walki wyjdzie kolejny były piłkarz Tomasz Hajto. Na gali Cout MMA 1 zmierzy się z byłym siatkarze Zbigniewem Bartmanem.
Możesz przeczytać także: Błachowicz szczerze o swoich problemach. Musiał wyjść z dużego dołka
W kuluarach mówi się, że znacznie szersze grono sportowców jest kuszone przez freak fightowe federacje. A w rozmowie z "Super Expressem" chęć pojawienia się w klatce zgłosił kolejny - Jakub Kosecki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na pewno bym się w tym odnalazł. W takich sytuacjach, Face2Face, ważenie, konfrontacja, jakieś pytania itd, to u mnie jest wszystko naturalne. Z ust mi płyną same słowa, czuje się w tym jak ryba w wodzie, więc nie miałbym w tym żadnego problemu - powiedział.
Możesz przeczytać również: Fernando Santos leni się w pracy? Sekretarz PZPN przekazał informacje
Postawił przy tym jeden warunek. Jeśli miałby podjąć rękawice, zrobiłby to tylko w organizacji Fame MMA. Zresztą w piątek, we Wrocławiu, z perspektywy trybun śledził dziesięć pojedynków i dopingował Piotra Świerczewskiego.
Jakub Kosecki jest obecnie piłkarzem KTS Weszło Warszawa. W przeszłości regularnie biegał po boiskach ekstraklasy, reprezentując m.in. Legię Warszawa, Lechię Gdańsk, Śląsk Wrocław, czy Cracovię.
W piłce klubowej próbował swoich sił także zagranicą. Pięć razy (w latach 2012-13) zagrał w reprezentacji Polski - strzelił jedną bramkę. Kibice z pewnością nie mieliby nic przeciwko, aby teraz zobaczyć go w klatce.
Możesz przeczytać także: Kompromitacja kadry, kibice mają dość. "Nie karzmy sami siebie"