Od dawna spekuluje się o złym stanie zdrowia Jacka Nicholsona. Aktor już od kilkunastu lat nie zagrał w żadnej produkcji. Zresztą wystarczy powiedzieć, że bardzo rzadko pojawia się publicznie. To wszystko tylko podsyca fatalistyczne informacje na jego temat.
Zobacz także: Wiemy, co Iker Casillas robił w Polsce
Jack Nicholson pojawił się na meczu Los Angeles Lakers
Popularny aktor jest jednym z najbardziej znanych fanów Los Angeles Lakers. Obrazki, w których siedzi on w pierwszym rzędzie na meczach domowych Lakers to już niejako symbol tego klubu. W ostatnich latach jedna pojawiał się zdecydowanie rzadziej. Ostatni raz pojawił się na meczu otwarcia sezonu 2021/2022. Wówczas również ostatni raz pokazał się publicznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To jednak zmieniło się podczas decydującego meczu fazy play-off z udziałem Los Angeles Lakers i Memphis Grizzlies. Jeziorowcy na własnym obiekcie roznieśli rywali (125:85) i w ten efektowny sposób (4-2) zameldowali się kolejnej fazie walki o mistrzostwo NBA. Właśnie to spotkanie z perspektywy trybun znów oglądał Jack Nicholson. Obecność popularnego aktora wzbudziła ogromne zainteresowanie w światowych mediach.
Zobacz także: Kuriozalne sceny w Wielkopolsce
Aktor przywitany niczym legenda
Widok Jacka Nicholsona na trybunach Los Angeles Lakers przez lata był nieodłączną częścią klubu. Dlatego nic dziwnego, że jego powrót na halę został zorganizowany w imponujący sposób. Sam klub docenił obecność 86-latka i przygotował specjalną animację ku czci aktora.
To jednak nie wszystko. Wiele gwiazd jeszcze przed rozpoczęciem meczu podchodziło do aktora, aby zamienić z nim kilka słów. Najbardziej wzruszającym był moment, w którym LeBron James przerwał rozgrzewkę i osobiście przywitał legendę zarówno kina, jak i trybun w Los Angeles.
Okazało się, że Jack Nicholson po raz kolejny okazał się być szczęśliwym talizmanem dla klubu. Czy w takim razie niedługo ponownie pojawi się na Crypto.com Arenie? Na ten moment nie wiadomo z kim Lakers zmierzą się w kolejnej rundzie. Będzie to wygrany z pary Sacramento Kings - Golden State Warriors.
Zobacz także: Konflikt Mateusza Borka ze znanym promotorem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.