Reprezentacja Francji rozczarowała w czasie czerwcowego zgrupowania i jest kandydatem do spadku z najwyższej dywizji Ligi Narodów. Nie jest to dobry prognostyk dla mistrzów świata przed przystąpieniem do obrony trofeum w katarskim mundialu. Jeden z podopiecznych Didiera Deschampsa dostał pocieszenie w wysokości 70 tysięcy euro i tym razem nie zarobił tych pieniędzy ani na boisku, ani dzięki kontraktom reklamowym.
Jedną z pasji Francuza są gonitwy konne. Posiada on własną stajnie, a jeden z jego koni, nazwany Tksope, wygrał ostatnio wyścig w niemieckim Duesseldorfie. Do zdobycia była nagroda w wysokości 125 tysięcy euro, której większa część trafiła do Antoine'a Griezmanna.
Czytaj także: Niezwykła scena. W roli głównej Roger Federer
Piłkarz od razu pochwalił się osiągnięciem swojego podopiecznego w niemieckim klasyku. Internauci żartowali, że emocjonował się wyścigiem koni mocniej niż występem w finale piłkarskiej Ligi Mistrzów.
Wzbogacenie się o 70 tysięcy euro nie odgrywa zapewne dużej roli w budżecie sowicie wynagradzonego piłkarza, ale samo zwycięstwo sprawiło mu dużo radości. Od razu złożył on gratulacje jeźdźcowi Philippe'owi Deco.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.