Dobiegł końca krótki sezon na nawierzchniach trawiastych. Coco Gauff i Jessica Pegula w deblu najpierw dotarły do półfinału w Eastbourne, a następnie odpadły w 1/8 finału Wimbledonu.
Duet, który w tym roku wygrał wspólnie turnieje w Dosze i Miami, przystąpił do rywalizacji w kanadyjskim Montrealu. Tam odbywa się impreza rangi WTA 1000. Gauff i Pegula zostały w nim najwyżej rozstawione, dzięki czemu rozpoczęły rywalizację od 1/8 finału, uzyskując wcześniej wolny los.
Pierwszymi rywalkami Amerykanek były Japonka Miyu Kato i Indonezyjka Aldila Sutjiadi. Z tego powodu to najwyżej rozstawione tenisistki były faworytkami tego pojedynku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak premierowa odsłona padła łupem japońsko-indonezyjskiej pary, która po 50 minutach gry triumfowała w tie breaku 7:6(3). Druga partia była o połowę krótsza, bo Gauff i Pegula pewnie zwyciężyły (6:1). W super tie breaku faworyzowane tenisistki wygrały 10-3 i mimo kłopotów grają dalej.
Pod koniec pierwszego seta doszło do wpadki po stronie Amerykanek, która rozbawiła publiczność. Podczas jednego z serwisów Gauff... ustrzeliła Pegulę. Młodsza z tenisistek trafiła swoją rodaczkę prosto w pośladek, a po całej sytuacji mocno się zawstydziła.
Trzecia rakieta świata po otrzymanym uderzeniu na chwilę odwróciła się do swojej koleżanki, ale ostatecznie nie odezwała się do niej słowem. Można jednak spodziewać się, że był to dla niej śmieszny moment, tak samo jak dla kibiców zgromadzonych na trybunach.
Gauff i Pegula obecnie mogą oczekiwać na poznanie rywalek. Trochę poczekają, bo muszą zostać rozegrane dwa spotkania, aby Amerykanki poznały kolejne przeciwniczki w ćwierćfinale imprezy.