O Sofji Żuk głośno zrobiło się w 2015 roku. Wówczas w wieku 15 lat sięgnęła po tytuł w juniorskim Wimbledonie. Przez cały turniej nie straciła ani jednego seta, w finale pokonując swoją rodaczkę, Annę Blinkową.
Jednak pomimo dobrego startu jako juniorka, która wywodziła się z akademii tenisowej Justine Henin z Belgii, karierę Żuk zniszczyły kontuzję. Jej ostatni profesjonalny mecz zakończył się porażką w pierwszej rundzie kwalifikacji do Wimbledonu 2019.
Przeczytaj także: Przez piersi ma problem. Paige Spiranac nie może pracować w telewizji
Ostatecznie kontuzja pleców spowodowała przedwczesne zakończenie kariery tenisowej Żuk, która w najlepszym momencie zajmowała 116. miejsce w światowym rankingu WTA. Miało to miejsce w grudniu 2018. Decyzję o odłożeniu rakiety na kołek Rosjanka podjęła w 2020 roku, mając zaledwie 20 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moje ciało potrzebowało odpoczynku. Miałam takie kłopoty, że nawet lekarze nie chcieli mnie leczyć. Dyski w moich kręgach zachowują się jak u 60-latka. Zawsze grałam ze strasznym bólem, kochałam tenis, ale musiałam myśleć o moim zdrowiu - wyznała Żuk w rozmowie z niemieckim "Bild".
Nowa rzeczywistość gwiazdy sportu z Rosji
Po zakończeniu gry w tenisa Rosjanka zamieszkała w Miami na Florydzie. 23-latka zajmuje się tam wynajmowaniem drogich samochodów, a także jachtów w okolicy. Ponadto pracuje również jako modelka.
W ostatnim czasie ogłosiła plany związane z własną karierą, zakładając konto na platformie dla dorosłych. Zadeklarowała jednak, że na dodawanych zdjęciach nigdy nie będzie całkowicie bez ubrań.
Chłopaki, wreszcie nadeszła chwila, na którą wszyscy czekaliście! Będzie dużo ciekawego materiału - wyznała Żuk na temat swojej nowej działalności.
Na obecny moment Żuk raz po raz przypomina swoim obserwującym o tym, że niebawem rozpoczyna nowy rozdział w swoim życiu. A jej słowa docierają do sporej liczby ludzi. W końcu na Instagramie śledzi ją 181 tysięcy osób.
Czytaj także: Mariusz Jop przegrał sprawę z raperem Quebonafide