Amadeusz Roślik to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci w polskich freak fightach. Stoczył już do tej pory już ponad pojedynków dla Fame MMA oraz High League.
Jego ostatnim rywalem był Kamil Łaszczyk. To zawodowy bokser, który w ringu pojawił się 30-krotnie i we wszystkich walkach zwyciężył (w tym w 9 przez nokaut). Pomiędzy tą dwójką wrzało już przed pojedynkiem.
Podopieczny trenera Mirosława Oknińskiego przegrał. Zabrakło kilku sekund, aby o zwycięstwie decydowali sędziowie. Portal mma.pl podkreślił, że "Szczurek" prawdopodobnie przegrałby na punkty. W ostatniej chwili przechylił jednak szalę na swoją korzyść i triumfował przez TKO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Miliony polubień. Nagranie żony Messiego podbija sieć
Jaki to Ferrari, to zdezelowany maluch. Jeszcze będzie karę płacił, że używa takiej nazwy. Włosi to zrobią, Włosi się o to postarają. Tam nie było nic poza tym, że była chęć pokazania się lepszym. Ten cały Amadeusz udusił się własnym oddechem - komentował to starcie trener Zbigniew Raubo w rozmowie z Andrzejem Kostyrą.
Mimo porażki "Ferrari" nie odpuszcza swojemu przeciwnikowi. W mocnych słowach wypowiedział się o nim ostatnio na kanale 6PAK tv.
Czytaj także: 7:0 to za mało? Ekspert zakpił z kompana na Twitterze
Ogólnie ja myślę, że moglibyśmy go u nas na sali zatrudnić jako mopa do wycierania podłogi, bo całą walkę wycierałem nim podłogę - wypalił Amadeusz Roślik.
Na tę chwilę nie wiadomo, kiedy Roślik stoczy kolejny pojedynek. Niewykluczone jednak, że w przyszłości dojdzie do jego rewanżu z Łaszczykiem. Dodajmy, że gala Fame MMA 18 odbędzie się w maju.