Do tragedii doszło na początku listopada w stanie Nevada. Henry Ruggs III jechał Chevroletem Corvettą i uderzył w tył Toyoty Rav 4. Jechała nią 23-letnia Tina Tintor ze swoim psem. Jej samochód stanął w płomieniach, bowiem auto sportowca uderzyło w zbiornik paliwa.
Jak się później okazało, Ruggs w momencie uderzenia poruszał się z prędkością 204 km/h. Kilka sekund wcześniej licznik wskazywał nawet 251 km/h.
Kobieta i jej pupil zginęli ma miejscu. Futbolista i jego partnerka, która z nim podróżowała, trafili do szpitala z obrażeniami, które nie zagrażały ich życiu. Las Vegas Raiders błyskawicznie rozwiązało kontrakt ze sportowcem, kiedy okazało się, że był on pod wpływem alkoholu.
Miał 1,6 promila alkoholu we krwi, a w aucie znaleziono naładowaną broń. Początkowo mówiło się, że grozi mu do 20 lat pozbawienia wolności. Po drugiej rozprawie, jak donosi "Bild", postawiono mu pięć zarzutów, grozi mu do 50 lat więzienia.
Ujawniono też, że w sprawie wypadku odebrano dwa telefony pod numer 911. "O mój Boże, zdarzył się wypadek na Rainbow i Spring Valley Parkway. Samochó się pali. Nie ma tu nikogo, kto mógłby mi pomóc. Ktoś woła o pomoc. Ktoś tam jest! - mówiła spanikowana kobieta. Nie było jednak możliwe, by podejść do płonącego auta.
"Słyszałem głośne wycie silnika, hałasy, a następnie gwałtowne zderzenie. Prawdopodobnie Corvette była za szybka" - mówił mężczyzna, który również dzwonił po pomoc.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.