To wielki talent, ale częściej niż o sukcesach, mówi się o jego wybrykach. Ousmane Dembele jest aktualnie łakomym kąskiem dla kilku klubów, bowiem kończy mu się kontrakt w FC Barcelona. Zatrudnienie go wiąże się jednak z ryzykiem.
Angielskie media nie zostawiają na nim suchej nitki. Często musiał pokutować w klubie za... spóźnienia na treningi. A robił to dość często. Powód? Bezsenne noce z powodu maratonów na Play Station. To jedna z największych pasji francuskiego napastnika. Musiał więc płacić kary.
Inną miłością Dembele są fast foody. Blisko Ciutat Esportiva Joan Gamper w Barcelonie mieści się McDonald, do którego Francuz często jeździ po kanapki oraz frytki i napoje. Niestety dla niego, rzuca się w oczy, bo jeździ Mercedesem G-klasy o wartości 180 tysięcy euro.
Podobno Barcelona zatrudniła prywatnego kucharza. Miał on sprawić, by Dembele jadł to, co lubi, ale w zdrowym wydaniu. Wygląda jednak na to, że kucharz został zwolniony.
Zatrudnienie Dembele w klubie niesie za sobą ryzyko. Barcelona miała sporo problemów z okiełznaniem piłkarza, a i tak ostatecznie spisywał się raczej poniżej oczekiwań.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.