Kyrie Irving jest znakomitym, ale bardzo kontrowersyjnym koszykarzem. W sezonie 2021/22 długo czekał na swój debiut po tym, gdy postanowił odmówić przyjęcia szczepionki przeciw COVID-19. W końcu został przywrócony do gry i dobrze radzi sobie w barwach Brooklyn Nets.
Czytaj także: Ukrainiec o zachowaniu prezesa PZLA: "Chamsko opier..."
W ostatnim meczu play-off mocno go poniosło. Dał się sprowokować kibicom Boston Celtics i pokazał w ich stronę środkowy palec. Choć starał się to zrobić dyskretnie, kamery wszystko wyłapały.
Ludzie krzyczą i przeklinają w naszym kierunku. A od nas oczekuje się, że będziemy pokorni i posłuszni. Ale to są właśnie play-offy i takie rzeczy się dzieją - przyznał, cytowany przez portal "ESPN".
Takie zachowanie nie uszło mu jednak na sucho. We wtorkowy wieczór liga NBA podjęła decyzję o tym, aby ukarać go grzywną w wysokości 50 tysięcy dolarów (około 215 tysięcy złotych).
Nets minimalnie przegrali swój pierwszy mecz play-offów z Celtics (114:115). Drugie spotkanie pomiędzy tymi ekipami odbędzie się w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu.
Zobacz kontrowersyjne zachowanie Irvinga
Czytaj również: To mógł być gol jego życia. Na koniec wszystko zepsuł
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.