Anthony Ireland, zawodnika HydroTrucka Radom, nie stawił się do kontroli antydopingowej 12 grudnia po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Polska Agencja Antydopingowa (POLADA) uznała, że mogło dojść do naruszenia przepisów i skierowała sprawę do Panelu Dyscyplinarnego. Ten przesłuchał zawodnika, wezwał też świadków.
Ireland tłumaczył się tym, że nie poddał się kontroli, ponieważ miał problemy ze zdrowiem. Został po meczu odwieziony do szpitala. Podkreślił, że pięć dni później - po kolejnym spotkaniu - został ponownie wytypowany do kontroli i poddał się jej bezproblemowo.
Zapadł wyrok
Zawodnik został skazany na cztery lata zawieszenia. Ma prawo do odwołania - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" sekretarz Panelu Dyscyplinarnego Wojciech Robiński.
Zawieszenie nastąpiło na podstawie artykułu 2.3 przepisów antydopingowych. Mówi o "unikaniu lub odmowie oddania próbki lub też niestawieniu się w celu oddania próbki bez uzasadnienia, po powiadomieniu przez należycie upoważnioną osobę".
Zawodnik będzie miał prawo do odwołania, gdy otrzyma już pisemne uzasadnienie decyzji Panelu.
Warto dodać, że Amerykanin - w trakcie sezonu - nie był tymczasowo odsunięty od gry, ponieważ nie następuje to automatycznie.
HydroTruck nie zostanie ukarany walkowerami, bo są one nakładane, gdy przepisy naruszy więcej niż dwóch zawodników jednego zespołu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.