Wyrok, który usłyszał Ferguson, dotyczy sytuacji z 7 maja. Według doniesień amerykańskich mediów, znany zawodnik UFC doprowadził do bardzo groźnej sytuacji na drodze. Pick-up, za kierownicą którego zasiadał uderzył w dwa samochody zaparkowane przed jednym z klubów w Hollywood.
W wyniku uderzenia ciężarówka przewróciła się na bok, jednak Ferguson i dwaj jego pasażerowie nie doznali żadnych obrażeń. Według relacji świadków pojazd należący do zawodnika MMA uległ całkowitemu zniszczeniu.
O sprawie jako pierwszy poinformował portal TMZ. Według ustaleń jego dziennikarzy, Ferguson miał odmówić badania trzeźwości, a w jego oddechu można było wyczuć alkohol. Zawodnik UFC został aresztowany, a wysokość kaucji wyniosła 30 tys. dolarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według dziennikarzy TMZ, Ferguson usłyszał już wyrok w sprawie. Zawodnik UFC został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu. Stosunkowo łagodny wyrok jest wynikiem ugody między Fergusonem a prokuratorami - gwiazdor MMA przyznał się do nieostrożnej jazdy, w efekcie czego wycofano skierowany przeciwko niemu zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu.
Tony Ferguson to prawdziwa legenda UFC. W największej federacji MMA na świecie zadebiutował we wrześniu 2011 roku, a 6 lat później sięgnął po tymczasowy pas wagi lekkiej. Na przestrzeni całej kariery zawodnik legitymuje się bilansem 25 zwycięstw i 9 porażek.
Ostatnio kariera 39-letniego zawodnika znalazła się jednak na sporym zakręcie. Począwszy od maja 2020 roku, Ferguson przegrał sześć kolejnych walk z rzędu. Szansę na przerwanie fatalnej passy będzie miał 16 grudnia. Na gali UFC 296 w Las Vegas podejmie wschodzącą gwiazdę federacji - Brytyjczyka Paddy'ego Pimbletta.
Czytaj też: Haniebny turniej w Rosji. Zagra tam Polka