W środę Iga Świątek rozpoczęła walkę o obronę tytułu w Rzymie. Jej pierwszą rywalką była Elena-Gabriela Ruse (WTA 57). Raszynianka kontynuuje zwycięską serię na zawodowych kortach. Wygrała z Rumunką 6:3, 6:0. Było to dla niej 24. zwycięstwo z rzędu.
Branżowe portale informują, że właśnie wyrównała wynik Sereny Williams sprzed siedmiu lat.
"Świątek jest pierwszą kobietą, która wygrała 24 mecze z rzędu od czasów Sereny Williams w 2015 roku (między WTA Finals 2014 a Madryt 2015)" - pisze serwis "OptaAce" na Twitterze.
To jej recepta na sukces
Na konferencji prasowej Świątek zabrała głos na temat zwycięskiej passy. Zdradziła swoją receptę na sukces.
Przy okazji każdego meczu ktoś mi przypomina, że mam tę zwycięską passę. Na korcie kompletnie o tym nie myślę. Pamiętanie o liczbach niewiele zmienia, wręcz może przeszkodzić - powiedziała nasza tenisistka.
O ćwierćfinał Świątek zmierzy się w czwartek z Wiktorią Azarenką. W styczniu w Adelajdzie Polka ją w trzech setach.
Dwukrotna mistrzyni Australian Open w środę z pewnymi problemami rozprawiła się z Camilą Osorio w turnieju WTA 1000 w Rzymie.
Wiemy, że Polka zmierzy się z Białorusinką na korcie centralnym, nie przed godz. 13.00.