Commonwealth Games, czyli Igrzyska Wspólnoty Narodów, odbywają się od 1930 roku. Pierwsza edycja przeprowadzona została w kanadyjskim Hamilton i wzięło w niej udział 400 sportowców z 11 państw.
Z każdą kolejną edycją skala wydarzenia rosła. W tym roku w zmaganiach w Birmingham ma wziąć udział ponad 6 tys. sportowców z 72 państw należących do Wspólnoty Narodów.
Czytaj także: Będzie hit w KSW? Szpilka stawia jasny warunek
Zmagania rozpoczną się 28 lipca i potrwają do 8 sierpnia. Organizatorzy są przygotowani na każdą możliwość. Jak informuje "Daily Mail", są gotowi dostarczyć jeszcze więcej prezerwatyw, niż zapewniono podczas ubiegłorocznych igrzysk w Tokio.
Mają w tym swój cel. Chcą w ten sposób... "promować bezpieczny seks". Według informacji gazety, do dyspozycji sportowców będzie łącznie 150 tysięcy prezerwatyw na zaledwie 12 dni zawodów. W przeliczeniu na jednego sportowca daje to 23 prezerwatywy.
Będą one dostępne bezpłatnie. Dr Karl Beese, który zasiada w Radzie Miasta Birmingham, zapewnił, że nie przewiduje żadnych problemów z dostawami. W sfinansowaniu transakcji mieli pomóc natomiast sponsorzy. Sportowcy mogą odbierać prezerwatywy w trzech wyznaczonych do tego miejscach.
Środki antykoncepcyjne stanowią element wyposażenia wioski olimpijskiej od 1988 roku. Wówczas chodziło o zapobieganie rozprzestrzenianiu wirusa HIV i zwiększenie świadomości odnośnie chorób przenoszonych drogą płciową. Co ciekawe, podczas pandemicznych igrzysk w Tokio rozdawano sportowcom prezerwatywy, a jednocześnie apelowano do nich, aby skorzystali z nich... po powrocie do kraju.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.