Media twierdzą, że w poświąteczny poniedziałek (27 grudnia) Paulo Sousa podpisze dwuletnią umowę z Internacionalem Porto Alegre, który w 2021 roku zajął 12. miejsce w brazylijskiej ekstraklasie. To ogromne zaskoczenie. Co prawda mówiło się o rozmowach Portugalczyka z brazylijskimi klubami od jakiegoś czasu, ale trzeba pamiętać, że obowiązuje go umowa z PZPN.
Zobacz także: Wstrząsające fakty z życia Maradony. Szokujące nagranie
Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl porozmawiał z agentem portugalskiego szkoleniowca - Hugo Cajudą, który wprost przyznał, że nie ma tematu odejścia Sousy z reprezentacji Polski.
- Brazylijska prasa jest szalona. Nic się nie dzieje. Są Święta. Nie możemy komentować każdej plotki łączącej trenera z jakimś klubem - w taki sposób Włodarczyk przekazał na Twitterze reakcję menedżera Sousy.
Internauci śmieszkują z prezesa PZPN
W sieci zrobiło się bardzo gorąco po informacji o możliwym odejściu Sousy. Prawdziwą furorę robi mem, który nawiązuje do braku znajomości języka angielskiego przez Cezarego Kuleszę, prezesa PZPN. Jeden z internautów sprytnie to wymyślił.
"I'm leaving" - odchodzę (to słowa Sousy), a słowa Kuleszy? "I'm Czarek" - jestem Czarek.
Przypomnijmy, że Kulesza nie mówi po angielsku. To też wpływa na jego relację z Sousą. Prezes PZPN potrzebuje tłumacza, by dogadać się z portugalskim szkoleniowcem.
Portugalczyk ma nadal ważny kontrakt z PZPN i w marcu ma poprowadzić polską reprezentację w barażach o awans do MŚ 2022 w Katarze. W pierwszym meczu spotykamy się z Rosją.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.