Kamerun stoczył pasjonującą rywalizację z Serbią. Najpierw był na prowadzeniu, następnie stracił trzy gole z rzędu, żeby ostatecznie zremisować 3:3 po odrobieniu strat. Odwracanie wzroku od wydarzeń na boisku nie było dobrym pomysłem, ale mimo to jeden z kibiców starał się skraść show zawodnikom.
Być może jego przedstawienie było zaplanowane w porozumieniu z organizatorami mundialu, ponieważ nietypowe zachowania na trybunach są chętnie pokazywane jako smaczki transmisji telewizyjnej.
Komicznie wyglądało już połączenie afrykańskich korali z zawieszonymi obok nich okularami przeciwsłonecznymi. Kameruńczyk zabrał również paciorki, przedmiot stworzony z kulek imitujący puchar, a także księgę. Nie omieszkał trzymać jej na wyciągniętych dłoniach, wznosząc wzrok ku niebu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
"Oto prawdziwy zawodnik meczu" - napisał na Twitterze jeden z kibiców reprezentacji Serbii. Pół żartem, pół serio zasugerował, że niemożliwe było pokonanie zespołu wspieranego przez gorliwego czarownika prosto z Afryki.
Być może "magikowi" nie udało się wyczarować zwycięstwa Kamerunu, ale na pewno swoim pełnym fantazji przedstawieniem przykuł uwagę telewidzów i fotoreporterów. Można śmiało przypuszczać, że właśnie taki był jego cel.
Kamerun po remisie 3:3 z Serbią ma jeden punkt w tabeli grupy mistrzostw świata. Wcześniej poniósł porażkę 0:1 ze Szwajcarią. Do awansu potrzeba będzie bardzo dużo magii, ale tym razem na boisku. Ostatnim przeciwnikiem afrykańskiego zespołu będzie mocny kandydat do wygrania turnieju - Brazylia. Kamerun musi sprawić ogromną niespodziankę i zwyciężyć z Canarinhos.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.