Urzędnicy zidentyfikowali Barneya Harrisa, który pracował jako trener i nauczyciel w Union Academy w Monroe.
Z pierwszych informacji śledczych wynika, że trener koszykówki ze szkoły średniej w Karolinie Północnej został zastrzelony podczas próby kradzieży narkotyków i pieniędzy ze skrytki używanej przez brutalny meksykański kartel narkotykowy.
Tak, to jedna z najbardziej szalonych historii, jakie kiedykolwiek słyszeliśmy - podkreśla redakcja serwisu tmz.com.
Szokujące okoliczności śmierci
Według biura szeryfa hrabstwa Alamance, Harris - wraz z "zespołem ludzi" - wkradł się do parku przyczep kempingowych 8 kwietnia, by wyczyścić "skrytkę" używaną przez kartel. Harris rzekomo wszedł do magazynu jako pierwszy i schwytał jednego z członków kartelu, Alonso Beltrana Larę, który został niedługo później zabity.
W pewnym momencie inny członek kartelu wszedł do domu i wybuchła bitwa. "To było prawie jak strzelanina ze starego westernu" - powiedział Terry Johnson, szeryf hrabstwa Alamance.
Znaleziono ponad 30 łusek w przyczepie i na zewnątrz oraz trzy inne przyczepy kempingowe w tym parku z dziurami po kulach. Kiedy policjanci przybyli na miejsce zdarzenia, znaleźli Harrisa zastrzelonego w jednej z sypialni. Miał wtedy na sobie kamizelkę kuloodporną i maskę. Ale urzędnicy twierdzą, że jego kamizelka nie mogła się równać z potężną bronią, której użyto przeciwko niemu.
Szeryf Johnson mówi, że śledczy przeszukali miejsce zbrodni i znaleźli 5 sztuk broni, około 7 tys. dolarów w gotówce i więcej niż kilogram tego, co uważają za kokainę.