Jak przypomina Polska Agencja Prasowa, uraz Sochana nastąpił podczas meczu NBA przeciwko Los Angeles Clippers. Sochan opuścił parkiet na 3 minuty i 31 sekund przed końcem drugiej kwarty przy prowadzeniu Spurs 48:38. Bez niego drużyna nie zdołała utrzymać przewagi i ostatecznie przegrała 104:113.
Szczegółowe badania wykazały złamanie kości paliczka bliższego w lewej dłoni, co wymagało interwencji chirurgicznej. Operacja została przeprowadzona w San Antonio. Dla zawodnika oznacza to dłuższą przerwę. Jak podaje na swoim portalu sportowa stacja telewizyjna ESPN, Sochan "najprawdopodobniej wróci do gry 19 grudnia"
W tym sezonie Sochan notuje rekordowe statystyki w karierze: średnio 15,4 punktu, 7,7 zbiórek i 3,0 asysty w 29 minut na mecz. Wybrany z dziewiątym numerem w drafcie 2022, w poprzednich dwóch sezonach w 130 spotkaniach (126 w pierwszym składzie) zdobywał średnio 11,3 punktu, 5,9 zbiórek i 3,0 asysty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieobecność Sochana wpływa na grę drużyny
Absencja Sochana znacząco wpłynęła na wyniki Spurs, którzy przegrali kolejne spotkanie z Houston Rockets 100:127. Dodatkowo zespół boryka się z kontuzjami dwóch innych kluczowych graczy: Devina Vassella i Tre Jonesa.
Vassell, z urazem nogi, nie zagra w najbliższym meczu przeciwko Portland Trail Blazers. Jones, który doznał skręcenia stawu skokowego, powróci do gry najwcześniej 11 listopada.
Problemy kadrowe potęguje nieobecność głównego trenera Gregga Popovicha. 75-letni, najstarszy szkoleniowiec w lidze, opuścił trzy ostatnie mecze z powodu choroby. Zastępuje go asystent Mitch Johnson.
Jeremy Sochan w środę 7 listopada zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym widać jego zabandażowany kciuk. "Ludzie, jest dobrze! Spurs grają, do boju. Nadal **** Houston" - napisał w poście zamieszczonym na portalu X.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.