Jerzy Kukuczka to drugi człowiek na świecie, który zdobył Koronę Himalajów i Karakorum, czyli wszystkie czternaście ośmiotysięczników. Dokonał tego w imponującym czasie, wspinając się w latach 1979-1987, często nowymi, trudnymi trasami, w zimowych warunkach.
Przeczytaj też: Tomasz Knapik zmarł 3 lata temu. Smutny widok na grobie lektora
Jego wyczyny w górach były porównywane do tych Reinholda Messnera, który jako pierwszy zdobył Koronę Himalajów w 1986 roku. Choć Kukuczka był drugi, jego styl wspinaczki, często minimalistyczny i niezwykle odważny, przysporzył mu równie wielkiej sławy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomimo wyjątkowego dorobku, w 2013 roku odebrano Kukuczce tytuł rekordzisty szybkości zdobycia Korony Himalajów. Koreańczyk Kim Chang-ho zdołał dokonać tego wyczynu w krótszym czasie i bez wspomagania tlenem. Niedawno wymazano także polskiego himalaistę z Księgi Rekordów Guinnessa. Wszystko przez raport Eberharda Jurgalskiego, który zakwestionował osiągnięcia Kukuczki i Messnera. Udowodnił, że wspinacze nie zdobyli wierzchołków niektórych z ośmiotysięczników. Wszystko przez błędne dane, którymi dysponowali w czasie swoich wypraw.
Tragiczna śmierć Kukuczki na Lhotse
Kukuczka zginął 24 października 1989 roku, podczas próby zdobycia Lhotse - ośmiotysięcznik o wysokości 8516 m n.p.m. na granicach Nepalu i Chin - nową, niezdobytą wcześniej drogą południową ścianą. W trakcie wspinaczki, na wysokości około 8300 tysięcy m n.p.m., lina, której używał, nie wytrzymała i pękła, a on spadł w przepaść.
Miejsce upadku himalaisty do dziś pozostaje jego ostatnim miejscem spoczynku. Kukuczka miał zaledwie 41 lat, ale zostawił po sobie bogatą spuściznę himalaistyczną i inspirację dla kolejnych pokoleń.
W ślady ojca – sukces syna
Wspinaczkowa pasja nie skończyła się jednak na Jerzym. Jego młodszy syn, Wojciech Kukuczka, również sięgnął po wielkie wyzwania górskie. W 2012 roku wszedł na Mount Everest, najwyższy szczyt świata.
Było to symboliczne nawiązanie do dorobku ojca, który sam stanął na Dachu Świata w 1980 roku. Choć Wojciech nie zajmuje się zawodowo himalaizmem, ten sukces jest dowodem, że duch górskich osiągnięć nadal drzemie w rodzinie Kukuczków.
Dziedzictwo, które nie umiera
Jerzy Kukuczka pozostaje ikoną nie tylko dla miłośników gór, ale dla wszystkich, którzy podziwiają ludzką determinację, wytrwałość i gotowość do podejmowania ryzyka w imię pasji. Jego droga przez himalajskie szczyty to nie tylko historia sportowa, ale również filozofia życia, którą przepełniały odwaga, hart ducha i pokora wobec potęgi natury.
35 lat po tragicznej śmierci jego imię nadal budzi respekt i szacunek. Choć współczesne technologie i sprzęt wspinaczkowy zmieniają oblicze himalaizmu, wartości, które reprezentował Kukuczka, są ponadczasowe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.