Julia Roberts, Tom Hanks i Timothee Chalamet byli gośćmi programu prowadzonego przez kultowego brytyjskiego prezentera, Grahama Nortona. Wśród wielu poruszonych w rozmowie wątków nie zabrakło również tego związanego ze sportem.
W pewnym momencie prowadzący zapytał słynną aktorkę o jej ulubioną drużynę piłkarską. Roberts bez wahania odparła, że kibicuje Manchesterowi United. Ta odpowiedź nie przypadła do gustu zgromadzonej w studiu publiczności, która powitała jej słowa dosadnym buczeniem.
Dajcie spokój, nie odciągnie mnie od tego - z uśmiechem zwróciła się aktorka do publiczności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chwilę później Julia Roberts przybliżyła nieco więcej na tema kibicowania popularnym "Czerwonym Diabłom". Aktorka zadeklarowała, że jest prawdziwą fanką swojego zespołu, a w przeszłości odwiedzała już Old Trafford, czyli stadion United.
Na znajdujących się w studiu ekranach wyświetlono zdjęcia potwierdzające jej słowa. Na pierwszym z nich Roberts pozuje ze gwiazdą United, Marcusem Rashfordem, a na drugim widać ją z trenerem tego klubu, Erik ten Hagiem.
Roberts opowiedziała też, jak zaczęła się jej kibicowska przygoda z Manchesterem United. Okazało się, że główną rolę odgrywają w tym jej dzieci, które są wielkimi miłośnikami piłki nożnej.
Mam trójkę dzieci. Kiedy były naprawdę małe zaczęły grać w piłkę nożną i oglądać ją w telewizji. Oglądałam więc ją z nimi. Wcześniej nie wiedziałam, jak bardzo jest to ekscytujące. I jakoś się w to wciągnęliśmy, a naszym ulubionym klubem został Manchester United - relacjonowała Roberts.
Swoimi kibicowskimi sympatiami podzielił się również Tom Hanks. Wybitny aktor zdradził, że sympatyzuje z Aston Villą, której piłkarzem jest Matty Cash. Jak przyznał, jego zainteresowania tym klubem wiąże się z nazwą zespołu z Birmingham.
Kiedy pierwszy raz byłem w Anglii, wstałem wcześnie rano i zobaczyłem wyniki piłki nożnej na BBC. Wszystkie kluby miały dziwaczne nazwy. I wtedy pojawiło się: "Aston Villa zremisowała 1:1". Aston Villa? To brzmi jak urocze małe miejsce. - relacjonował Hanks, wzbudzając wybuchy śmiechu zgromadzonej w studiu publiczności.
Czytaj też: Gigantyczne liczby. Stanowski może być dumny
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.