Chyba nie ma osoby, która w ostatnim tygodniu nie słyszałaby o najsłynniejszym sparingu w historii polskich sportów walki. Chociaż nawet do niego nie doszło, "starcie" sprzed budynku Rakowa Częstochowa weszło do kanonu polskiego internetu i będzie jeszcze wspominane przez lata.
Zobacz także: Adam Małysz zszokował Niemców swoją wypowiedzią
Nie może więc dziwić, że gadżety pamiętnej akcji cieszą się bardzo dużą popularnością. Pierwszym krzykiem mody okazała się kurtka Marcina Najmana. Oryginalną, oddaną przez samego zainteresowanego na aukcję WOŚP, sprzedano za ponad 20 000 zł. Co ciekawe, kupił ją... Krzysztof Stanowski, czyli dziennikarz, którego właśnie pod pamiętnym budynkiem chciał bić "El Testosteron".
Teraz natomiast powstała moda na słynny złoty zegarek. 41-letni zawodnik MMA w swoim nagraniu często chwalił się zegarkiem. Regularnie pokazywał, która jest godzina oraz wspominał, że jest o czasie. To wpłynęło, że w mediach społecznościowych fani dopytują o model tego gadżetu.
Zobacz także: Ewa Chodakowska zdradziła fanom swój sekret
W związku z tymi pytaniami, Marcin Najman za pośrednictwem swoich social mediów przekazał, że jest to zegarek Adriatica A1119.1214Q. Jak się okazuje, chociaż wygląda na złoty, co mogłoby sugerować jego wysoką cenę... prawda jest zupełnie inna. Możemy się nawet pokusić o stwierdzenie, że stać na niego każdego fana twórczości "El Testosterona". Można go bowiem kupić już za ok. 400-450 zł. Trzeba przyznać, że gadżet Marcina Najmana jest zdecydowanie tańszy od tego, w którym niedawno pokazał się Robert Lewandowski.
Zobacz także: "FitDzik" ujawnił mroczne fakty z przeszłości
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.