Katarzyna Bosacka jest wręcz uczulona na niezdrowe produkty spożywcze. Tym razem w dosadnych słowach odniosła się do posiłków, które spożywają kibice w trakcie mistrzostw świata w Katarze.
Bosacka wprost oceniła między innymi hamburgery sprzedawane w trakcie mundialu w Katarze. "Paskudne, obleśne, potwornie drogie, po prostu kata(r)strofa! To słowo o jedzeniu na stadionach w Katarze mówi wszystko" - podkreśliła na początku wpisu.
I tak wiem, wiem, jedzenie na meczach piłkarskich na całym świecie to nie catering od Ani Lewandowskiej. Wszędzie królują hamburgery, hot-dogi albo kiełbasa stadionowa gięta parzona. W Katarze organizatorzy przeszli jednak samych siebie - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W poście Bosacka zacytowała słowa Dominika Wardzichowskiego ze sport.pl. "Jem i jem tego burgera i jest coraz gorzej z każdym kolejnym kęsem. To nawet nie smakuje jak mięso, a jest tylko trochę roztopionego sera i ketchupu. Katastrofa" - pisał dziennikarz.
Hamburgery ze śladową ilością mięsa i warzyw, z najgorszej jakości serem topionym wyglądają jakby przejechał je czołg, a kosztują 50 złotych (40 riali katarskich) - oceniała natomiast Bosacka.
Mundial 2022. "Hitem sieci jest..."
Dziennikarka postanowiła odnieść się również do innego "przysmaku" serwowanego podczas mundialu w Katarze.
Hitem sieci jest bułeczka z wysokooczyszczonej maki pszennej, z czekoladą - jedna z tych, która jak Lenin wiecznie żywa - może poleżeć i sto lat, świetnie zakonserwowana jak mumia wielkiego wodza. Słowem, najtańsza z najgorszych (15,30 riali katarskich - 19 zł) - podkreśliła wyraźnie poruszona ekspertka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.