Amerykański rozgrywający występuje w New Orleans Pelicans od sierpnia tego roku. Swoim wyczynem w ostatnim meczu zapisze się na długo w pamięci kibiców nie tylko swojego klubu. Jego rzut był efektowny, a ponadto na miarę zwycięstwa.
New Orlean Pelicans grali na wyjeździe z Oklahoma City Thunder w lidze NBA. Na nieco ponad sekundę przed końcem meczu piłka znalazła się w ich koszu po rzucie prawie z połowy boiska. Zrobiło się 110:110, a taki wynik po ostatniej syrenie oznaczałby dogrywkę.
W tych okolicznościach piłka trafiła do Devonte'a Grahama, a ten musiał natychmiast decydować się na brawurowe, nieco szalone rozwiązanie. Rzutem przez prawie całe boisko rozstrzygnął mecz. Szalona radość gości, ich rajd w kierunku bohatera nie mogły zaskakiwać.
Z kolei gospodarze łapali się za głowy i patrzyli na sytuację z niedowierzaniem. Na trybunach Chesapeake Energy Areny zrobiło się cicho, więc doskonale było słychać nawet sędziego, który poinformował stolik o uznaniu trzech punktów zdobytych niemal równo z ostatnią syreną. New Orlean Pelicans wygrali 113:110 dzięki rzutowi rozpaczy, który po prostu trzeba zobaczyć.