Renato Sanches w przeszłości mocno zaszedł za skórę Polakom. To właśnie ten pomocnik strzelił gola na 1:1 podopiecznym Adama Nawałki w ćwierćfinale Euro 2016. Magiczny turniej niebawem zakończył się dla Orłów, ponieważ zostali pokonani przez Portugalię w konkursie rzutów karnych. Z kolei Sanches i spółka zostali mistrzami Europy.
Później kariera Renato Sanchesa nie przebiegała na miarę oczekiwań. Nie przebił się w Bayernie Monachium, a obecnie gra we francuskim OSC Lille. To również przedstawiciel topowej ligi w Europie, ale akurat w tym sezonie zajmujący dopiero 10. miejsce w tabeli.
Ostatnio o Sanchesie zrobiło się głośno, ale nie z uwagi na grę, a pozaboiskowe zachowanie. Po zremisowanym 1:1 meczu z Olympique Marsylia pomocnika poniosło. Pokazał on kibicom przeciwnika środkowy palec, a to obraźliwy gest. Dziennik "L'Equipe" relacjonował, że Portugalczyk był wygwizdywany i zastraszany, a jego zachowanie było odpowiedzią na prowokacje.
Piłkarz stracił panowanie nad sobą i dał upust emocjom. Francuski Związek Piłki Nożnej postanowił detalicznie przyjrzeć się okolicznościom zdarzenia i jeszcze nie wiadomo, czy wymierzy karę Renato Sanchesowi.
Czytaj także: Wymierzono karę za oplucie kibica. Portfel trochę zaboli