Daniel Ricciardo przygotowuje się aktualnie do wyścigu Formuły 1 na słynnym torze Silverstone w Wielkiej Brytanii. To prestiżowe wydarzenie dla zespołu McLarena, który Australijczyk reprezentuje od 2021 roku. Wtedy zastąpił w nim Carlosa Sainza Juniora, który przeniósł się do Ferrari. McLaren ma swoją siedzibę właśnie w Wielkiej Brytanii i liczni fani Formuły 1 sympatyzują z jego kierowcami w tym kraju.
Częścią treningu kierowcy jest pracowanie nad kondycją. Pomaga w tym między innymi jazda na rowerze po górach, która jest także urozmaiceniem dla czasu spędzanego przez gwiazdy Formuły 1 na torach wyścigowych.
Sytuacja, która niedawno spotkała Daniela Ricciardo, była dużym urozmaiceniem przygotowań, choć przez moment mogła wyglądać niebezpiecznie, a już na pewno była zaskoczeniem dla 33-letniego Australijczyka.
Daniel Ricciardo wybrał się na górską przejażdżkę z grupą znajomych. Jeden z nich rejestrował trening kamerą, a na nagraniu widać przechadzającego się na boku szosy niedźwiedzia. Zwierzę nie zaatakowało rowerzystów i wątpliwie zainteresowane kontynuowało spacer w przeciwnym kierunku. Nagranie zostało obejrzane przez setki tysięcy internautów między innymi na Twitterze.
Mina Daniela Ricciardo mówiła wszystko: kompletnie nie spodziewał się on takiego spotkania i przekazał to swoim kompanom zanim ponownie wskoczył na rower i kontynuował trening.
Ricciardo to jeden z najbardziej rozpoznawalnych kierowców w stawce. W przeszłości był dwukrotnie wicemistrzem świata Formuły 1. Przed dołączeniem do McLarena był związany ze stajniami Toro Rosso, Red Bulla oraz Renaulta. Doświadczony kierowca nie rezygnuje z prób zdobycia mistrzostwa świata.