Koszmarny wypadek kolarze we Włoszech
Sobotni wypadek Remco Evenepoela w trakcie wyścigu Il Lombardia wyglądał koszmarnie. Belgijski kolarz grupy Deceuninck-QuickStep uderzył w barierę ochronną przy drodze, a następnie spadł z dużej wysokości w przepaść.
Szokujący był nie tylko sam upadek Belga, ale też reakcja (a właściwie jej brak) tuż po fatalnym incydencie. Na najnowszym filmie, który pojawił się w sieci, widać, że Evenepoelowi przez kilkadziesiąt sekund nie zamierzał nikt pomóc.
Dramat na trasie kolarskiego wyścigu i zero reakcji
Gdy Evenepoel wypadł przez barierkę, na trasie zmagań kolarzy został jego rower, który uniemożliwił przejazd samochodów technicznych. Na filmie widać, jak jeden z nich zatrzymał się, w pośpiechu wysiadł z niego mężczyzna, który odstawił rower i umożliwił przejazd. Na tym jego interwencja się zakończyła.
Wyjaśnijmy, że było to zachowanie zgodne z zasadami obowiązującymi podczas wyścigów kolarskich. Tarasujący przejazd samochód uniemożliwiłby bowiem dojazd karetki. Z drugiej strony brak reakcji szokuje, gdyż Evenepoel leżał pod mostem i nikt nie zatrzymał się, by sprawdzić, czy Belg potrzebuje pomocy. Mowa zarówno o pracownikach służby technicznej, jak i jadących za Belgiem kolarzach.
Poważne obrażenia Belga Remco Evenepoela
Dopiero kibice po kilkudziesięciu sekundach pobiegli w kierunku Evenepoela. W tym czasie wyścig jak gdyby nigdy nic toczył się dalej. A kolarz cierpiał...
Jego obrażenia są poważne: ma pękniętą miednicę i uszkodzone płuco. W tym sezonie już nie wystartuje.