Koszmar na mecie 1. etapu Tour de Pologne. W ferworze walki o zwycięstwo Dylan Groenewegen zmienił tor jazdy, zjechał w kierunku barierek i nie zostawił miejsca Fabio Jakobsenowi. W ostatniej chwili wystawił rywalowi łokieć.
Przy pełnej prędkości Jakobsen wpadł w barierki. Następnie Holender uderzył w stojącego obok sędziego. Upadło także kilku innych kolarzy, ale to ta dwójka ucierpiała najbardziej. Fabio Jakobsen walczy o życie.
- Mamy do czynienia z ciężkim urazem mózgowo-czaszkowym. Ma połamane podniebienie, więc były trudności z zaintubowaniem. Podłączyliśmy tlen i utrzymywaliśmy czynności życiowe - powiedziała lekarka Barbara Jerschina w rozmowie z WP SportoweFakty.
Mocne zdjęcie pokazał Florian Senechal-Staelens. Belg jako pierwszy ruszył na pomoc poszkodowanemu Jakobsenowi. Na Twitterze zamieścił zdjęcie swoich rękawiczek - całe były pokryte krwią. Niedługo później usunął wpis.
Dylan Groenwegen został zdyskwalifikowany. Gdyby nie sfaulował Jakobsena, miałby na swoim koncie etapowe zwycięstwo. Możliwe, że zostanie usunięty z wyścigu. Niektórzy zawodnicy domagają się nawet dożywotniej dyskwalifikacji dla Groenwegena.
Szef grupy Jakobsena zamierza skierować sprawę do sądu. Amatorskie nagrania pokazały, że tuż przed upadkiem kolarzowi... spadł z głowy kask.
Wydarzenia miały miejsce rok po innej tragedii. 5 sierpnia 2019 roku na trasie Tour de Pologne zginął Bjoerg Lambrecht. Tuż przed startem tegorocznej edycji uczczono pamięć o nim.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.