Na początku igrzysk olimpijskich Pekin 2022 było głośno o słowackim reporterze. Nie wiedział on, że jest nagrywany i nie przebierał w słowach w rozmowie z realizatorami transmisji. Wypełnione wulgaryzmami nagranie trafiło do internetu. Tym razem czeski komentator Robert Zaruba wywołał aferę.
Zaruba towarzyszy widzom w oglądaniu meczów hokeja na lodzie. To lubiana przez Czechów dyscyplina sportu, więc jej transmisje cieszą się dużą popularnością. Tym bardziej, kiedy gra ich reprezentacja. W czasie meczu ze Szwajcarią komentator wyraźnie przesadził.
Obrońcami czeskiego zespołu są Lukas Klok i Ronald Knot. Robertowi Zarubie przyszło do głowy pewne porównanie, ale lepszym pomysłem byłoby zatrzymanie go dla siebie niż dzielenie się nim z widzami. "Nasz Ku-Klux-Klan może iść na zmianę po odzyskaniu krążka" - wypalił komentator na antenie.
Zaruba szybko zorientował się, że poszedł o krok za daleko i poprosił widzów o przyjęcie jego zdania z przymrużeniem oka. Głosów oburzenia jednak nie zabrakło, przede wszystkim w portalach społecznościowych. Niektórzy nie mogli uwierzyć, że Zaruba użył nazwy amerykańskiej organizacji rasistowskiej i bojowej.
Użyłem niewłaściwego określenia, za które przepraszam obu graczy. Nie powinno to się wydarzyć, ale w transmisji na żywo nie można niczego cofnąć - przeprosił przed następnym meczem Zaruba.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.