O meczach Denver Nuggets w najsilniejszej lidze koszykarskiej świata jest ostatnio głośno. A to Nikola Jokić ruszy z furią w kierunku sędziego, a to rozbawi innego arbitra swoim zachowaniem tuż przed wyrzutem rozpoczynającym grę.
Tym razem serbska gwiazda NBA nic nie przekrobała, a była jednym z obiektów ataku komentatorów sympatyzujących z przeciwnikiem - Golden State Warriors. W NBA kibice mają możliwość wyboru "stronniczego" komentarza. Bob Fitzgerald i Kelenn Azubuike zarzucali Jokiciowi udawanie innego gwiazdora Jamesa Hardena i nieumiejętność gry w obronie.
To jednak drobnostka. W innym momencie transmisji komentatorzy wyśmiewali argentyńskie pochodzenie Facundo Campazzo, karykaturalnie przedstawiali jego akcent w sposobie mówienia. Nazwali go też piłkarzem nożnym w reakcji na jego protesty po faulu.
Celem ataku był również Austin Rivers, o którym powiedziano, że przedłużył kontrakt w NBA tylko ze względu na legendę swojego ojca i trenera Doca Riversa. Sugerowano w tej sytuacji nepotyzm.
Akurat Rivers postanowił odnieść się w komentarzu na Instagramie do zachowania Boba Fitzgeralda i Kelenna Azubuike'a. "Ten facet nigdy nie grał w koszykówkę. Nazwał mnie przepłacanym. Czy wiesz,, ilu facetów zarobiło w tej lidze więcej ode mnie, nie robiąc nawet połowy tego co ja?" - zapytał Rivers.
Czytaj także: Ale draka! Wbiegł na boisko. Sędzia cudem uniknął ciosu
Czytaj także: Tego sportowca poniosło. Pobicie w nietypowym momencie