Od 21 stycznia tego roku Paulo Sousa jest selekcjonerem reprezentacji Polski. Na tym stanowisku zastąpił krytykowanego Jerzego Brzęczka, który zrealizował stawiane przed nim cele, ale kadra pod jego wodzą grała toporny futbol. Stylu gry nie odmienił Portugalczyk, który za swojej kadencji pokonał tylko Andorę (3:0) i był to jedyny mecz, w którym Polacy odnieśli zwycięstwo.
Biało-Czerwoni słabo także wypadli na turnieju Euro 2020. Odpadli już w fazie grupowej. Tam Polacy zdobyli tylko punkt po remisie z Hiszpanią (1:1). Do tego ulegli Słowacji (1:2) oraz Szwecji (2:3). Są jedną z ośmiu drużyn, które są już za burtą mistrzostw Europy. I jedną z pięciu, które na Euro 2020 nie zaznały smaku zwycięstwa.
Czytaj także: Zjawiskowa partnerka Ronaldo. Pozuje w seksownym stroju
Wielkie zarobki Paulo Sousy
Co prawda wyniki miał słabe, ale trener Paulo Sousa wyróżniał się w innej kategorii. Serwis "The Athletic" ocenił prezencję każdego z selekcjonerów. W tym Portugalczyk plasuje się bardzo wysoko wśród wszystkich trenerów biorących udział w turnieju Euro 2020.
Portugalczyk zajął także wysokie miejsce w klasyfikacji "najlepiej opłacanych" szkoleniowców na całym turnieju. Zatrudniając Portugalczyka, Zbigniew Boniek musiał sięgnąć głębiej do kieszeni. "Fakt" podaje, że Sousa zarabia trochę ponad 70 tysięcy euro, (ok. 850 tys. rocznie), a jego sześcioosobowy sztab kosztuje 80 tysięcy euro. Daje to łącznie ok. 150 tysięcy euro miesięcznie.
Jego poprzednicy, Jerzy Brzęczek i Waldemar Fornalik, mogli liczyć na ok. pół miliona rocznie. Sousa zarabia jednak mniej od Leo Beenhakkera, który po awansie do Euro 2008 dostał podwyżkę i zarabiał ok. 900 tys. euro rocznie.
22 tys. euro miesięcznie pobierał Adam Nawałka. Po awansie na Euro 2016 dostał dużą podwyżkę - jego pensja została podwojona.
Najlepiej opłacanym trenerem jest Joachim Loew, który za prowadzenie kadry Niemiec otrzymuje blisko 4 mln euro rocznie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.