W rozgrywkach ligi NHL trwa faza play-off. W półfinale Konferencji Wschodniej Florida Panthers mierzy się z kanadyjskim Toronto Maple Leafs. Już pierwsze spotkanie pomiędzy tymi ekipami dostarczyło sporych emocji i zakończyło triumfem ekipy z Florydy 4:2. W drugim również działo się sporo.
W trakcie tego meczu doszło do przerażającego wydarzenia. Na niespełna sześć minut przed końcem drugiej tercji skrzydłowy ekipy z Toronto William Nylander oddał strzał z dystansu.
Krążek przeleciał tuż obok bramki. Pech chciał, że przypadkowo trafił Josha Mahurę z Florida Panthers w twarz. 24-latek momentalnie padł na kolana. Zdjął kask, a na lodzie pojawiła się krew.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Wielki powrót Murańskiego. Zawalczy z Najmanem?!
Mahura mocno krwawił, a jego rana była głęboka. Wszystko wyglądało bardzo nieprzyjemnie. Zdecydowanie nie jest to widok dla widzów o słabszych nerwach.
Zawodnik zjechał do szatni, gdzie zajęli się nim lekarze. Co zaskakujące, zdołał wrócić do rywalizacji na początku trzeciej tercji. Opuścił łącznie niespełna 11 minut gry.
Czytaj także: Iga Świątek idzie jak burza. Już teraz zarobiła fortunę!
Jego drużyna zdołała wygrać to spotkanie 3:2. Tym samym "Pantery" wyszły na prowadzenie 2-0 w serii, w której rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw.
Rywalizacja przeniesie się teraz do Sunrise na Florydzie. Kolejne mecze odbędą się w dniach 7 i 10 maja. W finale konferencji rywalem Panthers lub Maple Leafs będzie ekipa Carolina Hurricanes bądź New Jersey Devils.
Josh Mahura gra w NHL od sezonu 2018/2019. Jego pierwszym klubem było Anaheim Ducks. Dopiero od obecnych rozgrywek występuje regularnie - pojawił się na lodzie we wszystkich 82 meczach rundy zasadniczej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.