Pod koniec ubiegłego roku Paulina Piątek zamieściła melancholijny wpis. Przyznała, że tęskni za normalnością. "Myślę, że kiedykolwiek wszystko wróci do normy, będziemy doceniać każdy wyjazd i każde spotkanie 100 razy mocniej..." - wyznała wówczas.
Okazuje się, że na wyjazd długo nie musiała czekać. Już na początku roku wybrała się w egzotyczne miejsce. Początkowo pokazywała tylko plażę, palmy i nie zdradzała lokalizacji. Wcześniej robiła tak podczas wyjazdu z Krzysztofem Piątkiem do Grecji.
Tym razem pochwaliła się nieco szybciej, że wylądowała... na Zanzibarze. Nie wiadomo czy jest tam sama, ale na pewno nie towarzyszy jej mąż. Piłkarz Herthy Berlin ma napięty terminarz, jeśli chodzi o rozgrywki piłkarskie i nie ma mowy o urlopie w środku sezonu Bundesligi.
"Ślicznie" - skomentowała Anna Lewandowska. "Pijemy wodę :)? Miałam sprawdzać" - dodała w drugim komentarzu. Wygląda na to, że żona Roberta Lewandowskiego zaprzyjaźniła się z Pauliną Piątek, która dopiero od roku mieszka w Niemczech. Co prawda panie mają do siebie sporo kilometrów, ale mogą się wymieniać doświadczeniami w życiu w kraju naszych zachodnich sąsiadów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.