Dawid Kubacki nie pojawił się na skoczni w trakcie czwartkowych, pierwszych treningów podczas mistrzostw świata w Planicy. Wszystko przez ból pleców, który uniemożliwiał mu skakanie na nartach. Pod znakiem zapytania stanął nawet jego udział w kwalifikacjach do pierwszych zawodów MŚ.
Czytaj także: KSW wraca na PGE Narodowy. Znów zobaczymy freak fighty?
W piątek wicelider Pucharu Świata przeszedł konieczne badania, a trening rozruchowy dał odpowiedź na to, czy będzie gotowy, aby pojawić się na skoczni. Odpowiedź okazała się pozytywna - Kubacki najpierw zaprezentuje się w serii próbnej, a o 17:45 przystąpi do kwalifikacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy jeszcze nie było pewne, czy reprezentant Polski będzie mógł przystąpić do kwalifikacji, mógł on liczyć na wielkie wsparcie. Nie tylko ze strony polskich kibiców, ale też z obozu rywali.
Naprawdę mam nadzieję, że Dawid wróci tak szybko, jak tylko to możliwe. Życzę mu zdrowia i nie chciałbym, żeby sobotni konkurs odbył się bez niego. Nasz sport potrzebuje zawodników z najwyższego poziomu w pełni sił, a nie kontuzjowanych. Każdy chciałby wystartować i powalczyć o medale - mówił Clas Brede Braathen, dyrektor skoków w Norweskim Związku Narciarskim, w rozmowie ze sport.pl.
Kubacki ma na koncie już cztery medale mistrzostw świata - dwa złote (w tym jeden indywidualny) oraz dwa brązowe (oba w drużynie). Jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich skoczków, a w Planicy może jeszcze wydłużyć listę swoich osiągnięć.
W sobotę rozegrana zostanie walka o medale na skoczni normalnej w Planicy. Później rywalizacja przeniesie się na duży obiekt, gdzie Kubacki będzie liczył się w grze o medale najpierw indywidualnie, a później drużynowo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.