Radość i świętowanie brązowego medalu w mistrzostwach Europy nie trwało za długo, bowiem para musiała pakować się w podróż do Japonii, gdzie jeden z naszych kluczowych reprezentantów gra na co dzień reprezentując barwy drużyny Wolf Dogs Nagoya.
To kolejny sezon Bartosza Kurka w Kraju Kwitnącej Wiśni. Reprezentant Polski wraz z żoną Anną czują się tam wyśmienicie, choć na co dzień zmagają się z wieloma problemami, w niektóre aż trudno uwierzyć. Jeden z nich Anna opisała ostatnio na Instagramie.
Problemy Kurka
Mierzący 205 centymetrów wzrostu Bartosz Kurek jest jednym z liderów reprezentacji Polski. Okazuje się, że wzrost jest pewnym problemem w Japonii. W niektórych miejscach musi się mocno schylać, by np. wejść do pomieszczenia.
W Japonii są takie niskie drzwi? - zapytała jedna z fanek.
Odpowiedź ze strony Kurek przyszła błyskawicznie. Żona Kurka zdradziła, że to faktycznie spory problem w Japonii.
Często musimy się schylać, a Bartek to już w ogóle ciągle chodzi zgarbiony - przyznała.
O tym, jak wygląda życie tak wysokiego mężczyzny Kurek zwierzył się niedawno magazynowi "Logo". - Niewygodne, bo za krótkie, łóżka w hotelu. Problem z ubraniami - może teraz już mniejszy, ale bywa. Wzrost idzie w parze z rozmiarem buta - trzeba się czasami naszukać - powiedział.
Kurek to zawodnik japońskiego Wolfdogs Nagoya, gdzie jest gwiazdą całej ligi. Karierę zaczynał w Stali Nysa, a później reprezentował barwy m.in. Skry Bełchatów, Mostostalu Kędzierzyn-Koźle, Stoczni Szczecin czy Onico Warszawa.
Zobacz zdjęcie Kurka w Japonii (zwróć uwagę na drzwi):
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.