W meczu 1. kolejki grupy D Pucharu Narodu Afryki doszło do pojedynku Nigerii z Egiptem. Górą byli ci pierwsi, dla których zwycięską bramkę w 30. minucie zdobył Kelechi Iheanacho.
Same spotkanie przeszło bez większego echa. Znacznie więcej mówi się o tym, co wydarzyło się tuż po końcowym gwizdku sędziego.
Największą gwiazdą tego meczu był Mo Salah. Jego pojawienie się na boisku wzbudziło duże zainteresowanie. Do występującego w Liverpool FC napastnika podszedł członek sztabu szkoleniowego reprezentacji Nigerii.
Zaskoczył po meczu. O to poprosił rywala
Trener poprosił piłkarza rywali o… selfie. Wyraźnie rozczarowany porażką Salah nie odmówił i zapozował do zdjęcia. Wszystko wychwyciły kamery telewizyjne.
Kibice byli pod wrażeniem zachowania Egipcjanina. "Salah jest uroczym gościem. Podziwiam jego postawę", "to supergwiazda", "ludzie śmieją się z tego trenera, a każdy na jego miejscu tak by się zachował" - pisali internauci.
Czytaj także: Nagranie z Jędrzejczyk. To świadczy o jednym
Salah będzie mógł sobie poprawić nastrój w sobotę. Wtedy jego zespół rozegra spotkanie z Gwineą Bissau. Na 19 stycznia z kolei zaplanowano mecz z Sudanem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.