Kanał Sportowy na Youtube powstał z inicjatywy Tomasza Smokowskiego, Mateusza Borka, Michała Pola i Krzysztofa Stanowskiego. Oficjalnie zaczął działać od 1 marca 2020 roku, mimo że sam pomysł na niego narodził się pod koniec 2019.
Spotkał się on z bardzo dobrym przyjęciem wśród społeczności internetowej. KS rozrósł się tak, że udało mu się zgromadzić ponad milion subskrypcji. Teraz jednak jego popularność spadła z uwagi na to, że Stanowski postanowił odłączyć się od tego projektu, sprzedając swoje udziały.
Zobacz też: Polityk KO wprost o kibicach Legii. "Problem"
Z kolei portal Forbes postanowił zainteresować się zarobkami tego kanału. I jak się okazuje, w samym 2020 roku netto wynosiły one 2,53 miliona złotych. To jednak nic w porównaniu do kolejnych lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znaczące przebicie nastąpiło już w kolejnym roku. Według wyliczeń przychód netto w 2021 wyniósł aż 11,12 miliona złotych. A to nadal nie maksimum osiągnięć Kanału Sportowego.
Forbes poinformował, że w 2022 łączny przychód kanału na Youtube wyniósł niebotyczną kwotę, a mianowicie 24 miliona złotych. Z kolei zysk netto wyliczono na ponad 5,5 mln zł.
- W skali miesiąca mogło to być od 200-300 tysięcy do nawet pół miliona złotych. W zasadzie sky is the limit pod warunkiem, że przy materiałach były prawidłowo włączone wszystkie formy reklamowe oraz algorytm nie nakładał ograniczeń monetyzacji. Jednak i tak, była to mniejsza część wpływów. Jeśli uwzględnimy wszystkie dodatkowe współprace z partnerami reklamowymi i lokowania, wtedy kwota robi się naprawdę imponująca, a biznes bardzo opłacalny - ocenił cytowany przez portal Forbes Łukasz Skalik, będące prezesem certyfikowanej sieci partnerskiej Youtube Video Brothers.
Przeczytaj także: Zjawiskowa sesja polskiej siatkarki. Aż trudno oderwać od niej wzrok
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.